Wspomnienia
Drogiej twarzy owal,
Dłoni troskliwych dotyk,
Oddechu ciepło,
Bicia serca bliskość,
Uśmiech ten najcudniejszy
I tysiąca słońc wschód w szafirach dwóch.
A w tle –
Piasku ziarnka złociste,
Nad nimi sklepienie jasne –
Jak blask w oczach niewinnych,
A powietrze morskiej bryzy
Tajemnicy tchnienie w szum przeradza,
Zaś wokół –
Ogrom wód przejrzystych,
Co nieprzezwyciężone i w okazałości swej piękne,
Dusze złem czynu niesplamione, zabrały w podróż wieczną głębin krainę.
A nad powierzchnią tą niezmierzoną, falami pokrytą
Ptaki białe jak na niebie czystym obłoki blade,
Szybują mężnie – Wolności żagle wzniosłe.
A to wszystko – obraz na wieki zapamiętany,
Na stronnicach mej pamięci namalowany,
We wspomnień księdze zapisany.
Teraz –
Gdy w sercu niepokój gości,
A i oczy jak świece dwie –
Blask drżący w lustrze smutku,
Znów wspomnień moc
Gasi płomyki zmartwienia.
Krople srebrzyste dzwonią w okna nieustannie,
Deszcz życia spada na ziemię –
Może to Bóg płacze?
A może Matka?
Zieleń ożywa,
Błękit ciemnieje...
I znów księżyc zapala gwiazdki drobne na niebie.
I znów szata mroku diamentami obsypana.
I znów wraca wspomnień moc,
Śląc nadziei iskierkę,
Odchodzi w zapomnienie obaw noc,
Pozostawiając jedynie ślad ten –
Mały i nieważny – Czasu blizna.
Najnowsze komentarze