Kiedy się wypełniły dni
i przyszło odpaść latem,
ze spuszczonymi głowami szli
kibice z polskim emblematem.
Ale był smutek, ale było rozczarowanie,
kiedy piłkarze dostali mocne lanie.
I ten pamiętny mecz z Czechami,
kiedy wszyscy oglądali go z wypiekami.
Piłkarze walczyli dzielnie i atakowali na całego
ale niestety nie wychodziło nic z tego
Czesi przeprowadzili składną akcje
i nie czekali na Tytonia reakcje.
Obrona zaspała i się kiepsko z
należytych obowiązków wywiązała.
W tym momencie Zimoch zamilkł,
sędzia uznał Czechom bramkę.
Wszystkim zdawało się, że
polska reprezentacja gra jeszcze,
a to echo grało.
Komentarze
a opolskie dziełchy
a opolskie dziełchy
wielkie paradnice
na cześć Mira Klose
kazały se kupić
niemieckie spódnice
A
A Wanda z tej rozpatrzy
zamiast do Wisły skakać
na Niemca się zapatrzy
;)
Dal