Kiedy słowa potokiem odpłyną
będziesz bliskością zaklinał mi duszę
nagle ciśnieniem krew w głowie zawróci
włoski na karku i dreszcze przyjemne
przełamię swą wewnętrzną samotność
myśli splątane w ciemnościach od zawsze
powieki drgnieniem historię opowiem
a rzęsy swym lotem przyszłość odsłonią
by teraźniejszość kreślić...
spokojnie... dzień jeden po drugim
aż gorycz samotna smak zmieni
słodkie maliny
by chociaż żyć razem
miesiące w lata przemieniać
wiosenne burze w słońca jesieni
nie pozwól zbyt wielu chwilom ulecieć...
Najnowsze komentarze