Boże,
jak trudno rozpocząć jest dzień,
gdy takie ciepłe masz dłonie,
na zimnym zakołdrzu
dreszcz budzi swym ostrzem,
co gładzi i marszczy me skronie.
Ja wiem,
powinienem dawno już puścić
opuszki twoje tak miękkie,
lecz palec serdeczny
wciąż zsyła mi szczęście
spod powiek zbierając piosenki.
Uszy
do góry, uszyję dziś hamak,
rozwieszę jak trampolinę,
gdzieś tuż za kciukiem
zawiążę na supeł
i usnę na chwiejnej pierzynie.
Gdy zaś
rozlegnie się pianie koguta,
obwieści wszem koniec nocy,
ty chwycisz za sznurek,
naciągniesz jak strunę,
wystrzelisz mnie w życie z tej procy.
I po kłopocie.
Komentarze
Jak pisać
Jak pisać o szczęściu? Tak.
DC
Piękne, mądre i wspaniale
Piękne, mądre i wspaniale napisane. Koniecznie trzeba czytać na głos i po wielokroć. Mateuszu, jesteś w formie!
"panie koguta," - wkradła Ci się literówka.
Paweł Stefanowicz