osad z pyłku wyznacza granice
wyschniętych kałuż
śladów po nocnym deszczu
obok chodnika martwe pisklę
rozcapierzyło zaczątki kolorowych piór
i niespełnionych nadziei
z zamkniętych oczu
nie wyczytasz tajemnicy
umierania
płynie z dzioba do brzegów
żółtej aureoli a dalej toczy się
życie jak gdyby nigdy nic
Najnowsze komentarze