nie wiem nawet co to za drobne
ptaki kłócą się wysoko na grabach
w groźnych pozach tańczą
z gałązki na gałązkę
wykrzykiwane racje
układają się w melodię koncertu
na trzy głosy z akompaniamentem
trzasku patyczków i piórek
nie mają pojęcia o kobietach
z moskiewskiego metra
ani o sinych palcach
wyciągniętej spod kół tira
pewnie dlatego szarpanina
o samicę teren gniazdo czy kształt wiosny
ma tyle wdzięku że zadzieram głowę
w niebo
Komentarze
Łukasz Bernady
"rozszczepił myśli ptaków by
nadać im imiona rozświetlił
blask księżyców wlewając
ogień w słońca"
- dzięki! Przypomniałeś mi fragment mojego starego wiersza...
Ciekawe co to były za ptaki.?.
Miło było przeczytać.
http://przelojcan.wordpress.com/
niewiedza to niestety nie tylko poza peela
I nie kokieteria. Zwykle jako tako odróżniam pierzaściuchy, w każdym razie słonkę od kwiczoła odróżnię :D:D:D PEwnie więć pomógłbym peelowi. Ale w tym przypadku spasowałem - naprawde nie wiem, co to za drobne ptaki :)
Dzięki za opinię :)
zapomin