Oda do wirusa
Nie mogę przestać myśleć o Tobie,
Chorobo, moja Chorobo!
Zabierz mnie z tego więzienia,
Wszędzie pójdę za Tobą!
Najlepiej na czas niezbyt krótki,
Na czas całkiem długi.
Szlachetne zdrowie się o tym nie dowie,
Chorobo, moja Chorobo!
Niech upiją się wszystkie w trupa
Białe krwinki okryte żałobą.
Gdyż one na czarno, gdy ja szczęśliwy,
Na czarno w dzień pamiętliwy.
Nie posmakuję, aż się zepsuję,
Chorobo, moja Chorobo!
Z Tobą znów bedę pisać wiersze,
Bez pracy będę znów sobą.
Inni widząc Ciebie mówią "niestety",
Sięgają rękoma po leki.
Mówią, że jestem psychiczny,
Woląc Ciebie niż monety..
Nie rozumieją, że ludzie
Mają różne priorytety,
Odmienne priorytety.
Najnowsze komentarze