kradnę schody duszy twojej
krok za krokiem, coraz wyżej
wspinam się do serca twego
ruszam ziemię i niebiosa
kradnę schody duszy twojej
tylko ty tam stoisz, posągowo
ignorując me wołanie
kradnę schody duszy twojej
bo tyle mi zostało
czczych starań i nadziei
żeby dotrzeć do...
właśnie, do czego?
napisane po dłuższej przerwie, mea culpa.
Komentarze
...
kradnę schody duszy twej
krok za krokiem, stąpam wyżej
wspinam się do serca słowem
ruszam ziemię przez orbitę
kradnę schody duszy twej
tylko ty tam stoisz; Wenus
Me wołanie - tylko szmer!
kradnę schody duszy twej
własną stawiam na czerwieni
czczych mych starań i nadziei
żeby dotrzeć do...
właśnie, czego to?
poprawione po dłuższej przerwie, mea culpa ;]
Taka alternatywna wersja, może Ci się spodoba :P
Pozdrawiam
Michał
;p
Wersja Michała lepsza ale i tak coś te schody strome :D
PS: Wenus wygrała
Sens to cement, który łączy i trzyma słowa - pustaki.