popatrz jak złoto się dziś piecze
w piecu glinianym twoje ciasto
bakalie w sednie wielkiej rzeczy
na spopielonych jasno miastach
wczoraj przyśniło ci się pewnie
że znów zapalasz w chmurach słońce
pamiętasz wszystko chociaż nie wiesz
skąd ten ceglany słońca koncert
założysz dzisiaj kapelusik
w groszki co moczą się w szampanie
potem z sumieniem w taniec ruszysz
ale bez karku na złamanie
na torcie spłoną rzędy świeczek
a ogień przyda się lampionom
w nich jest kolejne sedno rzeczy
i jeszcze cięższe kilotony
Komentarze
Lepiej późno niż wcale :)
Lepiej późno niż wcale :) Zresztą, kto nie lubi zagadek?
Paweł Stefanowicz
Z klimatem...
Wiersz z klimatem a i kolory mienią się ciepłą, pastelową barwą.
Ceglany słońca koncert - szczególnie przypadł mi do gustu:)
Dal
Zachwyciła
Zachwyciła mnie kolorystyka- plastyka słowa, nie zamiary czy narzędzie;)
Dal
Drogie Panie. Kontrast
Drogie Panie. Kontrast łagodności z tragizmem zamierzony, tym bardziej cieszy, że zauważalny.
Paweł Stefanowicz
99 procentowa gwarancja
co tu gadać, jak Stepanian coś napisze, to na 99 procent mamy gwarancje, że będzie to fajne