strach na wróble stanął
na granicy między mną a Tobą
- rozparł się po pańsku -
jak na miedzy
tkwi na niczyim pasie
ornej nadziei
i naszych – a raczej moich i Twoich –
niepewności i niespełnień
cała trójka – my dwoje i on – czeka
na jakąkolwiek zmianę statycznej sytuacji
w której jest zdecydowanie wbrew
rozsądkowi i sobie
wszyscy łudzimy się
możliwością pokonania bezruchu
za pomocą nierealności
zaszytej w zakurzonych letnich majakach
ja i Ty dodatkowo –czekając
zazdrościmy tej kukle
lalce z patyków i łachmanów
ona może liczyć na pomoc wiatru
Komentarze
Ale
Ale z tym wiatrem to wyborne... Napisz w końcu jakiś słaby wiersz... Żartuję i pozdrawiam już na poważnie.
M.
M.
Po co ja, Mirasie?
Po co ja? Do pisania słabo zawsze się ktoś znajdzie.
Od-pozdrawiam .
Wiem
Wiem, wiem / w końcu raz po raz czytam i swoje /. Tak nieporadnie tylko nadmieniam, że lubię czytać Twoje...
M.
bez przesady, Mirasie...
Bez przesadnej kokieterii , Mirasie. DUŻO gorsze, choć i trochę lepsze, TU czytałam.