* Mamie
Zamknij oczy –
choć raz bez lęku...
Jestem przy Tobie –
już śpij.
Patrz, przyniosłam Ci rumianek,
będą po nim dobre sny.
Mamo, mamo!
Zostań proszę,
ja tak nie chcę
spać dziś sam!...
Tam za oknem
mieszka gałąź,
ona stuka -
robi bam,
szponem drapie
i się śmieje,
słyszysz, jaki
straszny śmiech!?
Ach, misiulku –
co Ty mówisz...
Gałąź szeleści –
bo wiatr.
W dzień przecież lubisz to drzewo,
gdzie gniazdko ma tamten ptak.
Pamiętasz?...
Taki śliczny,
z dzióbkiem czerwonym
jak jabłko.
Teraz tam pewnie
właśnie zasypia
i też pewnie – jest matką.
Mamo, mamo!...
Nie idź proszę,
tam za drzwiami
siedzi wilk,
on mnie straszy
straszną łapą
i jest bardzo,
bardzo zły.
Jak Ty pójdziesz,
to on wyjdzie
i mnie w gardło
będzie gryzł!
Oj, dzióbelku...
Bzdury gadasz.
Za drzwiami nie chowa
się nikt.
A wilki to są naprawdę –
piękne, duże, górskie psy.
Widziałeś
kiedyś małe wilczątko?
Nie?... to Ci jutro
pokażę.
Uszka ma jeszcze
takie maleńkie,
a mama po główce go gładzi.
Mamo, mamo,
nachyl ucho,
powiem Ci coś -
wiesz co?...
Ja już się wcale
niczego nie boję,
tak naprawdę
ni-cze-go.
Nawet tego,
że za łóżkiem
ten włochaty
pająk śpi.
On też przecież
ma swe dzieci,
co po kołdrze
łażą mi.
Pająki, mówisz,
że są na kołdrze!?
Nic się nie bój –
ojej!!!
Zaraz przyjdzie tutaj tatuś
zrobić porządek, że hej!
Najnowsze komentarze