powiedzmy że jak ślubna obrączka
pięć kół olimpijskich
zapamiętane z młodości hula-hop
bądź też w kształcie spodeczka na babcine konfitury
podstawki pod kufel piwa pitego obojętnie
w gronie wrogów lub przyjaciół
albo na podobieństwo – pierwszej w życiu- bransoletki
zostawionego na blacie stołu śladu kubka
po porannym mleku
ewentualnie naśladując ruch karuzeli
- przyprawiającej o nudności –
rozrywki serwowanej dzieciom przez dorosłych
wreszcie aby odwzorować kręgi na wodzie
- takie po wrzuceniu do stawu kamyka –
i zawroty głowy w szczęściu – w rozpaczy
Najnowsze komentarze