Zgrzebna torebka z szarego papieru
Wewnątrz pierniczki wycięte w kształt serca
W swojej intencji dziecinnie tak szczere
Że wzruszyłby się nawet innowierca
Małe ciasteczka tak cenne z natury
Niczym noszony na sercu szkaplerzyk
W każdym sentencję na skrawku tektury
Kryje zazdrośnie z piernika pancerzyk
Serduszka kuszą wyjęte z szuflady
I próżno szukać w nich śladu zakalca
A zamiast lukru czy innej pomady
Na każdym odcisk serdecznego palca
Na pierwsze z ciastek rzuciłem się głodny
Nad biedną duszą tak pastwią się biesy
A że poeta gdy głodny bezpłodny
Cytat pożarłem też z Matki Teresy
Drobne pierniczki w świątecznej intencji
Pełne mądrości spisanej Arialem
Sycą jak modły z papieskich audiencji
Choć celulozy nie trawimy wcale
Najnowsze komentarze