Kiedy czarne i czarne połączy się w ciemność
I za gardło opornych, słabych na kolana
Lampę w oknie zapalę, i moc będzie ze mną
Bo Poeta jest z ducha a czerń jest z szatana
Miasto spojrzy jedynym jasnym oknem w niebo
Resztę szatan oślepił - i miał do nich prawo
Długo czekał tej chwili. On wiedział na pewno
Że świat w ogniu się począł i skończy się krwawo
Ukorzcie się przed mocą, która was oprawi
I tortury płomieni nie oszczędzi miastu
Chrystus ogłuchł i odszedł, chociaż za was krwawił
Wasza krew jest zielona tak jak miazga chwastu.
Komentarze
I kto to mówi?!
I to ja niby piszę rytmicznie?! To jest świetne, czytałem 3 razy i wciąż się nie nudzi. Przejmujące.
To dlatego
to dlatego mogę chwalić innych.
DC
Kawałek dobrej poezji.
Kawałek dobrej poezji. Motyw zielonej krwi jest mi szczególnie bliski ..może z powodu mojej alergii na niebieski?
świetny wiersz jak
świetny wiersz jak porządny łyk piwa po tygodniu postowania
motywy religijny w każdej zwrotce trochę nuży ale jest do zniesienia
całość zakraplana ochłapem z ludzkich szczątek
ogółem masakra(taki dobry)
życzę miłego pisania
pozdrawiam
Czyż nie jest prawdą, że na obu krańcach skali artystycznej dominuje prostota?