Byłem tam wtedy, gdy po pustej cerkwi
Jak czarne zbrodnie, co z nicości wyszły
Znacząc sie śluzem plugawym i lepkim
Pełzły potworne człowieka zamysły
Rozumu sztylet ostry i zajadły
Wściekle kaleczył figur smutne twarze
Święte naczynia strzaskane upadły
Pieśń sie wylała na zgasłe witraże
Hospody pomyłuj!
Najnowsze komentarze