Mam na imię Irena. Jestem aktualnie bezrobotna, ponieważ jestem leniwa, czyli nie chce mi się szukać pracy. Tak przy okazji mieszkam pod mostem. Moja przygoda z lenistwem zaczęła się w podstawówce, a właściwie w zerówce. Kiedy to pierwszy raz Pani zadała zadanie domowe, które było okropne Pani powiedziała mniej więcej tak: Dzieci proszę abyście w domu poćwiczyli dodawanie do dziesięciu. Może się śmiać, ale zapamiętałam to zadanie do końca życia bo było to pierwsze zadanie domowe zadane przez nauczyciela. Lecz może pójdźmy dalej. Może to nie było moje pierwsze zadanie, którego mi się nie chciało zrobić. Tal już wiem moimi pierwszym zadaniem było nauczenie się korzystania z toalety. Tak to było okropne. Lali mnie za to że nie podniosłam klapy od deski i zrobiłam na nią siusiu. W końcu się tego nauczyłam, bo było to konieczne, aby nie bolała mnie cały czas pupa. W sumie to nie było moje pierwsze zadanie, którego nie chciało mi się zrobić. Pierwszym było to jak rodzice kazali mi mówić. Powiedz tata córeczko albo powiedz mama córuś. Tak to było najgorsze z najgorszych zadań. Nie chciało mi się mówić wiec nie mówiłam proste. Tak przy okazji moje pierwsze wypowiedziane słowo to odczep się. Powiedziałam je do jakiegoś chłopaka który mnie obrażał. Miałam wtedy 10 lat. Może dlatego nie chciało mi się w późniejszych czasach iść na studia ,bo do liceum musiałam iść bo rodzice mnie karcili a po za tym miałam wtedy spokój i dużo czasu na przemyślenia/ Następnie nie chciało mu się pocałować chłopaka, który mnie o to prosił. Później była praca do której mi się nie chciało iść. Tak po pracy rodzice usiłowali mnie z tego wyleczyć ale nie chciało mi się chodzić do psychologa. Pewnie dlatego im się nie udało. Aż w końcu trafiłam pod most, bo rodzice wywalili mnie z domu i powiedzieli że byłam adoptowana. Po jakimś czasie zauważyłam że to było oczywiste, bo oni ciągle harowali. Jak nie jeden to drugi (na zmianę), a czasem nawet razem. Teraz gdy mam 30 lat mam jedno marzenie: "Boże! Spraw żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce...". A i pamiętajcie z lenistwem trzeba walczyć, bo jak się z nim nie walczy to skończycie jak ja pod mostem.
Najnowsze komentarze