Bezbarwny, czarno-biały,szarobury,
kraj w, którym na nowo rosną mury.
Brat przeciw bratu znów powstaje,
czy to już było, czy mi się wydaje.
Ulice brudem porastające,
biblioteki płonące.
Nikt nie ma pojęcia jak to zatrzymać,
jak można to wytrzymać?
Kraj powoli pustoszeje,
rządzą nim złodzieje.
Kto mądry ten ucieka,
kto głupi jeszcze zwleka.
I tak znów z naszej winy,
kraj doprowadzony do ruiny.
Historia niczego nas nie nauczyła,
społeczność re-play włączyła.
Najnowsze komentarze