Wychodzę z domu
Niesamowite, niemożliwe
A jednak idę
Idę
Idę
Idę
Nagle las
Nie las krzyży
Zwykły, przeciętny las
Drzewa, piach, trawa
Ptaki, zwierzątka
Zauważam coś rudego
Czmycha zwinnie po trawie, po ziemi
Po drzewach
Patrzy w moją stronę i podskakuje
To wiewiórka
Mała, słodka wiewiórka
Kucam, wyciągam rękę z orzeszkiem na palcu wskazującym
Niechętnie, powoli, ale podbiega, je i ucieka
I tak codziennie od tamtej chwili
Nazywam ją
Kicak
Najnowsze komentarze