przepraszam że nie odpisuję
listy doznają tu despektu
starzeją szybciej się niż oddech
zastygający w zimnym wnętrzu
u mnie jest dobrze sypiam w gorączce
czyste ubrania mam i myśli
jedynie wtedy miewam kłopot
kiedy z maligny sam się wyśni
bo wszędzie indziej pusta kartka
lodowe pola białe szczyty
i nawet zachód jest tu jasny
ot rdzawa plamka na błękicie
poznałem wielu pięknych ludzi
(oczy jednego są jak Twoje)
czuję że znam ich już od wieków
(inna zaś ma po Tobie stroje)
poza tym czytam puszczam adapter
walcami mnożę minuty w takty
każdy jest tutaj trochę Baconem
i z idolami cudzymi walczy
ja również tęsknię czasami płaczę
do nosa tuląc Twoje zdjęcie
gdy zamiast snu przychodzą dreszcze
to ulubione me zajęcie
załączam mały bukiecik chwil
rwałem je w ciężkich melancholiach
potem suszyłem w rutynie dni
wciskając między sen i obiad
lecz nie pisz do mnie więcej Miła
listy doznają tu despektu
gdzieś pośród rozszalałych cykad
cyk cyk zastygłych w pustym wnętrzu
Komentarze
Sanatorium
Piękny wiersz choć (a może przez) ze złamanym skrzydłem. Pusta kartka dopadła również i mnie. Dobrego Mateuszu.:)
Dal
Rytm się miejscami chwieje i
Rytm się miejscami chwieje i rymy chwilami cisną się jakby na siłę ale co tam, wiersz piękny. Tak piękny, jak piękny powinien być list. Prosty, romantyczny, emocjonalny. Warto było przeczytać.
Paweł Stefanowicz