spisane tutaj słowa przetrwają autora
i będzie bezimienny dla przyszłych pokoleń
ja mając tę świadomość chciałbym póki pora
zamknąć w nich całą troskę z tych bruzd na mym czole
chociaż lat mi dodają i nie zdobią wcale
bardziej grzeszy urodą rozorane pole
gdy wspominam twój uśmiech widzę doskonale
jak gładkie twoje lico i słodycz przyzwoleń
komuś danych smakuję jak porażkę gorzką
niepewny twego jutra niczym rolnik zbiorów
jeśli cię nie szanuje gotów twą pończoszką
dusić go aż się wszelkich wyzbędzie pozorów
Najnowsze komentarze