Chyba poczułem jak to jest po drugiej stronie,
Gdy bezsilności niemoc duszy trawi ogień.
W gorączce zmysłów oraz namiętności znaczeń,
Nieznośna myśl – nadzieja, że przed końcem jeszcze Cię zobaczę.
Skrawkami wspomnień pamięć agrafkami szyta,
Lecz w tym układzie nie jest tak, że lepiej wie kto pyta.
Błądzą więc myśli w strasznym labiryncie znaczeń,
Za każdym rogiem sądząc, że tam w końcu jest inaczej.
Kamienne myśli w lawę słów roztapia głowa,
A chęci większe więc to chyba ledwo jest połowa.
Spływają z ust strugami wulkaniczną ścieżką,
Pompeje uczuć chcę ratować, więc nie splamię się ucieczką.
Najnowsze komentarze