Jesteś tutaj

Wysokie lustro

Komunikat o błędzie

  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 705 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 706 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 707 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 709 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 711 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 159 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 160 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 161 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 162 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 163 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 164 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 165 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 166 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_settings_initialize() (line 799 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: session_name(): Cannot change session name when session is active in drupal_settings_initialize() (line 811 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
Obrazek użytkownika Piotr Knasiecki

recepcjonista wzgardził zegarkiem i biblią
nie chciał też odplamiacza i cudownej maści
dał mi klucz za pół ceny i z miną perfidną
bezczelnie wsunął w kieszeń dolarów piętnaście

skrzypiały schody gdy się na poddasze wlokłem
zapach pasty do podłóg do nozdrzy się wciskał
marzyłem tylko o tym by buty przemokłe
rzucić w kąt zwłaszcza lewy boleśnie uciskał

klucz zgrzytnął w zamku jakby drzwi do piekieł wiodły
zamknąłem je za sobą z nieskrywaną ulgą
nie klnąc losu kolei co mnie tu przywiodły
wsłuchałem się z uznaniem w ten cudowny bulgot

z jakim z szyjką butelki żegnała się szkocka
gdy napełniałem szczodrze papierowy kubek
zupełnie jakbym słuchał wróżby czy proroctwa
mającego zażegnać nieuchronną zgubę

pierwszy łyk palił gardło drugi rozgrzał trzewia
poczułem jak do żywych zaczynam powracać
chociaż zamka mechanizm częściowo przerdzewiał
i klucz się w nim z wyraźnym oporem obracał

upartym domokrążcom wiatr zazwyczaj w oczy
a handlarzom obwoźnym niełaskawe niebo
deszcz rzęsisty włos mierzwi i kołnierze moczy
gdy się wiatr przeciw ziemi sprzysięgnie z ulewą

pocierając ręcznikiem przemoczoną głowę
nie zapaliłem światła i z okna dostrzegłem
w kamienicy naprzeciw świetlistą alkowę
w niej ciebie teraz śledzą oczy krwią nabiegłe

jak włosy swe rozpuszczasz przed wysokim lustrem
wspinając się na palce by widzieć gdzie sięga
warkocz gdy smaga rzeźby pośladków wypukłe
po których cudnej bieli blask kinkietów pełga

tuląc usta do szyby w bezruchu zastygłem
jak glonojad już syty gdy akwarium czyści
na łóżku dwie walizki jak ptaki bezskrzydłe
a z oparcia fotela jak winogron kiści

zwieszają ciężkie grona płaszcz i szal wełniany
wydziergany na drutach przez nieboszczkę matkę
w motelu tak podrzędnym fotel wysiedziany
był czymś tak oczywistym jak pogoda w kratkę

po ramion smukłych linii i biodra obłości
nie mogąc tchu odzyskać wodzę głodnym wzrokiem
błogosławiący szczerze głębokiej ciemności
że mnie łaskawie skrywa przed twym czujnym okiem

śle lustro w moją stronę stubarwne refleksy
gdy wtapiam się w okienną przybrudzoną szybę
choć nie wirujesz jesteś wirującym seksem
bezwstydna choć zakrywasz swe wdzięki wstydliwie

kusząca bardziej znacznie niż zbawienia wizja
którą tu przytaszczyłem w dwóch opasłych kufrach
płacić biblią za nocleg czysta hipokryzja
mniejszą byłoby gdybym klucz z recepcji ukradł

dłoń twoja w swym przegubie wątła tak i krucha
piersi menisk ocenia w zagłębieniu własnym
skrywając ją przez chwilę po czym w stronę brzucha
spływa z wolna pieszczotą by w zakręcie ciasnym

wewnętrzną stronę uda delikatnie musnąć
ja już w okiennej ramie przypominam witraż
w ołowianych profilach więżąc myśl buńczuczną
zdolną duszę zbolałą w udręce uwikłać

myśl że ja przecież znam cię gest słowo skinienie
dotyk ledwie niedbały spojrzenie przelotne
wystarczą by cię posiąść za twym przyzwoleniem
stygnie ołów witraży stygnie też krwi wrzątek

i wiem już gdzie widziałem pierś wezbraną cudnie
choć więzioną bluzeczki siermiężną materią
wczoraj przecież dotarłem tutaj przed południem
taszcząc kufry wypchane chińską galanterią

wiem już to ty mi właśnie w tym barze za rogiem
zjawiskowo obskurnym podałaś espresso
przepasana fartuszkiem jak dziewczę ubogie
pełniące służbę w carskiej daczy pod Odessą

teraz patrzę jak pieścisz talii swej przegięcie
niezdolny się poruszyć czerpać tchu nie mogę
weź co mam daj mi dotyk daj twych ust muśnięcie
daj swą miłość lub choćby krzyż na dalszą drogę