obostrzony patyk i przebiegłe wzory
łypiesz na mnie okiem nie wiem czego chcesz
wyjdź zza tego drzewa może jesteś głodny
dam ci ocet w butli odejdź stąd idź precz
mówią o was baśnie że jesteście zmory
nie wierzyłam do dziś dziś wierzę ot tak
kryjecie się w lasach i w budynku szkoły
moje biedne dziecko straszną masz tę twarz
brrr ubranko zdarte i rudawe szpony
nawet nie chcę wiedzieć czyja jest ta krew
raczej knujesz podstęp lecz twój wzrok strwożony
sprawia że współczuję chociaż czuję lęk
spłodził ciebie pijak lub licho rogate
matką pewnie wiedźma z dyskoteki „Zen”
w telewizji mówią że najlepiej tatę
umieścić w probówce błędów nie ma w niej
Najnowsze komentarze