Gdy się mosty rzucają szczupakiem przez rzekę,
Olchy zaś nurzają korzeniaste stopy,
Wiem, że się odnajduję w mym prawdziwym świecie,
Jestem wodą – płynę – chociaż nie wiem dokąd.
Zachód słońca się płoży po czerwcowym niebie,
Świerszczy śpiew skrzydlasty cisz cyka godziny;
A ja – nieogarniona nawet dla mej siebie,
W bezblask nurzam się olchą i płynę, i płynę...
Najnowsze komentarze