za dużo było tego słońca
co chciało wpaść okienną szparą
każdy o innych marzył końcach
zapomnieć nie mógł choć się starał
a nic dwa razy się nie zdarza
zwłaszcza kielichy dwa
dlatego piliśmy na zmianę
Jewgienij Misza ja
nie znajdziesz jutro myśli z dzisiaj
bo ulatują w świetle dziennym
przy flaszce z lekka śnięty przysiadł
poezji pegaz niekoszerny
nie wejdziesz do tej samej wody
mądry kto prawdę zna
więc żeśmy pili dla ochłody
Jewgienij Misza ja
zostało szkło i pustka w środku
nikt nie zapomniał choć się starał
odleciał pegaz w wódki smrodku
a słońce wlazło okna szparą
z pustego w próżne nie nalejesz
przed mokrą pustką szkła
dumaliśmy nad przeznaczeniem
Jewgienij Misza ja
Komentarze
Rozumiem
Rozumiem, że to była ta Łącka śliwowica bo taki świetny wiersz i można go nawet zanucić;)
Dal
Łącka
Oj nie, Dalciu, Twoja pyszna Łącka, wyszła z herbatką dawno, dawno temu. ;))
Paweł Stefanowicz
Cesko je uz ve semfinale v
Cesko je uz ve semfinale v lednim hokeji uzasne, diki za pozornost
Blahopreji, Preji ti
Blahopreji, Preji ti vítezství!
Paweł Stefanowicz