wiosna to nie jest dobra
pora na pisanie wierszy
rozpiera się panoszący
pośpiech na barkach atlasu
miesza się białe z czarnym
moje - ja z zewnętrznym - ty
słońce łudzi podróżujących
czas ukradkiem śmieje się w kułak
pędy w te- pędy pragną oszołomić zieloność
a ja czuje zimno
w zagięciach materiału
01.04.2012
Komentarze
Jeszcze raz
Jeszcze raz pozwalam sobie zapodać wiersz, bo go gdzieś wcięło co tym bardziej utwierdza mnie w powyższym przekonaniu.
Dal
Ciekawy, szkoda tylko że
Ciekawy, szkoda tylko że wpada w formę
Na początku łamiesz wersy, nadając im wieloznaczności - potem już nie przelewają się w liniach - szkoda
To jedyny zarzut
Może nie poczułem chłodu, ale drżenie i nie w zagięciach materiału, ale w zagięciach pod czaszką :) Podoba mi się zwłaszcza to ja z zewnętrznym ty :)
W wolnej chwili nocy siadam i piszę na nowo własne przeznaczenie - wieczność nade mną, ja w niej
Zarzut
Uśmiecham się do zarzutu, bo usłyszałam go ale w odwrotnej kolejności, to łamanie wersów było niezbyt dobrze przyjęte. Stad też takie urozmaicenie w końcowym efekcie. Pozdrawiam serdecznie.:)
Dal
na
na dobre zawsze pora...
M.
Nie
Nie zaprzeczam;) Dziękuję Mirasie:)
Dal