Menu główne
Jesteś tutaj
Pomiar
"Kwantowy Gabinet Ginekologiczny"
Prof. dr hab. inż. Michał Nieparad, spędziwszy większą część swojego siedemdziesięcioletniego życia na poszukiwaniu kwantowej teorii grawitacji, postanowił się przekwalifikować i wraz z dniem dzisiejszym ogłasza otwarcie nowego gabinetu "ginekologicznego" w centrum stolicy. Profesor, nie kryjąc dumy, mówi o ponownym odkryciu zapomnianej niszy w tym bogatym, rzekomo wyeksploatowanym, rynku. Gabinet ma skupiać się na badaniu młodych kobiet, chcących udowodnić swą czystość przed przyszłymi życiowymi partnerami. "To szczególnie ważne w kontekście naszej religijności i gwałtownego odwrotu od, pełnego niespełnionych obietnic, konsumenckiego trybu życia" - twierdzi przyszły przedsiębiorca. Jednocześnie gwarantuje obiektywność, którą cechują się, względem spraw życiowych, naukowi pracownicy uczelni wyższych. "Certyfikaty czystości będą wydawane jeszcze podczas wizyty, a opłata za sam pomiar będzie symboliczna" - optymizm profesora wydaje się nie mieć granic. A co na to nasze młode czytelniczki? Czekamy na listy i maile!
Ginekolog oszustem?
Jeszcze niedawno pisaliśmy Państwu o nowym gabinecie "ginekologicznym", założonym przez niejakiego Michała N. W wyniku licznych wniosków złożonych przez niezadowolonych mężów klientek, ginekolog amator stanie pod sądem pod groźbą niewypełnienia umowy zlecenie/dzieło. Partnerzy skarżą się, twierdząc, że z powodu rzekomych certyfikatów poślubili "zupełnie już nieczyste" kobiety. Po stronie oskarżonego opowiedziały się natomiast zniesławione pacjentki. O dalszym toku rozprawy będziemy informować na bieżąco. Jak zwykle, czekamy na Wasze maile i listy! Być może któryś z czytelników padł ofiarą oszusta? Redakcja "Sonaru" trzyma rękę na pulsie.
Profesor uniewinniony
Dziś zakończyła się głośna rozprawa profesora Michała Nieparada, oskarżonego o fałszowanie wyników tzw. "testów cnoty". Pomimo licznych oskarżeń, ginekolog amator, po wzruszającej i pełnej skomplikowanych wzorów matematycznych obronie, został uniewinniony. Sąd uzasadnił wyrok stwierdzeniem, iż, zgodnie z opinią biegłych z Polskiej Akademii Nauk, żaden człowiek nie może być ukarany za niedeterministyczną naturę wszechświata. "Już nie od dziś wiadomo, że pomiar ma wpływ na stan badanego obiektu" - mówi profesor, zacierając ręce - "Taki rozgłos przysporzy mojemu zakładowi wiele nowych klientek z całego kraju". Wyrok budzi liczne kontrowersje, szczególnie w ośrodkach akademickich na całym świecie, gdzie relacje między zjawiskami kwantowymi i makroskopowymi pozostają obiektem ciągłych sporów. Zapraszamy do dyskusji wiernych czytelników. Jak zwykle, żaden list nie pozostanie bez odpowiedzi!
- Blog
- Zaloguj się aby dodać komentarz.
Najnowsze prace
Najnowsze prace RSS
Najnowsze komentarze
- Staromodnie 5 lat 3 miesiące temu
- Pięknie opowiedziane 7 lat 7 miesięcy temu
- Subtelne póro 8 lat 8 miesięcy temu
- Temat 8 lat 8 miesięcy temu
- Popluję 8 lat 8 miesięcy temu
- Szukaj 8 lat 12 miesięcy temu
- Pluj na to 8 lat 12 miesięcy temu
- Ale 9 lat 2 miesiące temu
- świat 9 lat 2 miesiące temu
- Pełnia 9 lat 2 miesiące temu
Komentarze
dowcipny
A to ci dopiero dowcipny tekst. :) Super.
Paweł Stefanowicz
Z ostatniej chwili
Kwant zmierzony!
Utalentowany metrolog - amator, Ernest Kłaczek z Bydgoszczy, dokonał pomiaru profesorskiego kwantu. Użył do tego prototypowego aparatu własnej konstrukcji i z dachu sąsiedniego budynku, zdalną metodą laserową, zmierzył kwant prof. Nieparada w działaniu. Uwzględniając niedeterministyczną naturę wszechświata radakcja nasza nie może ręczyć, iż uzyskany tą drogą dwudziestodwucentymetrowy wynik jest w pełni dokładny.
Jak dotąd nie posiadamy dokumentacji fotograficznej opisanych tu pomiarów, czynimy jednak starania, by w najbliższym czasie przedstawić Państwu takowe, gwoli naukowej rzetelności.
DC
Sprostowanie
Na prośbę prof. Nieparady umieszczamy sprostowanie błędnych informacji umieszczonych w "Sonarze" dnia 8 kwietnia, pod nagłówkiem "Kwant zmierzony!". Niniejszym oświadczamy, że nasz informator, astronom Ernest Kłaczek nie wziął pod uwagi krzywizny przyrządu profesora. Podobna pomyłka może doprowadzić do ogromnych przekłamań. Wszystkich czytelników, jak i profesora, przepraszamy. Ponadto, czytelniczki "Sonaru" zostają zaproszone przez profesora na darmowe badania w celu zdementowania powstałych nieszczęśliwie plotek. Aby otrzymać darmowe konsultacje, należy pojawić się w gabinecie z wczorajszym numerem "Sonaru", do czego szczególnie zachęcamy. Archiwalne numery do zakupienia w naszym sklepie internetowym.
Żarty żartami, ale doprawdy nic z tego nie rozumiem.
Echa wydarzeń
Jak donosi „Gazeta Olsztyńska”, sensacyjne wiadomości, zamieszczone 07.04.2012 na pierwszej stronie „Sonaru”, a dotyczące niekonwencjonalnych badań, dokonywanych przez prof. dr hab. inż. Michała Nieparada, wywołały niemałe poruszenie w olsztyńskim środowisku akademickim, zarówno wśród studentek, które przed zbliżającą się „Kortowiadą” postanowiły ochotniczo wziąć udział w eksperymentalnych badaniach profesora, jak i wśród naukowców. Ci ostatni, zachęceni sporem, wynikłym pomiędzy metrologiem Ernestem Kłaczkiem a profesorem Nieparadem, postanowili dokonać własnych pomiarów, ale metodą tradycyjną, z wykorzystaniem instrumentów, jakimi posiłkował się sławetny Nicolaus Copernicus. Zastosowali m.in. kwadrant słoneczny, służący do wyznaczania nachylenia ekliptyki, astrolabium pierścieniowe oraz tzw. trikwetrum, za pomocą którego określa się odległość zenitalną ciała. Otrzymane dane porównali z zachowaną na tutejszym zamku tablicą z 1516 r., wykreśloną metodą refleksji gnomonicznej, a pozwalającą na wyznaczanie momentów równonocnych oraz śledzenie ruchu ciała po ekliptyce w okolicach punktów równonocnych. Wynik okazał się zaskakujący, szokujący wręcz: uwzględniając zużycie badanego obiektu oraz paralaksę pomiarów, stwierdzono z dziewięćdziesięciodziewięcioprocentową pewnością, że kwant profesora Nieparada może wynosić najwyżej piętnaście centymetrów, a i tak jest to wielkość mocno naciągana, po wyprostowaniu występującej w momencie spoczynku krzywizny. Badacze zjawiska zastanawiają się, jak mogło dojść do tak dużego przekłamania rezultatu badań domorosłego metrologa, natomiast studentki pozostają niepocieszone.
EC