Ląduje nad moim wzniesieniu
Fizycznie drażnię psychikę
Palec tonie w miękkości
Otchłannego lasu
Łez brudnego wstydu
Pierwotna prostota
W miejscu
Gałęzi moralności
Dotykam się
Dotknąć siebie nie mam odwagi
Nieprana pościel pachnie
Czystym niczym
Komentarze
Witaj, Zjadłam. dawno Cię nie
Witaj, Zjadłam. dawno Cię nie było i na pewno brakowało tu Twoich wierszy.
Mam wrażenie, że ten trochę odstaje od poprzednich utworów. Może należy do wczesnych? Bardzo podoba mi się ten delikatny erotyzm. Do ścinki natomiast nadają się:
Ląduje nad moim wzniesieniu - literówka w "nad"
inwersje - Łez brudnego wstydu, Dotknąć siebie nie mam odwagi.
Ta druga mogłaby jeszcze zostać, gdyby nie powtórzenie:
Dotykam się/dotknąć siebie
Pozdrawiam serdecznie.
Paweł Stefanowicz
Dziękuję za uwagi.
Dziękuję za uwagi.
Jestem mile zaskoczona, że ktoś zapamiętał moje stare wybryki.
Jeżeli wola jest w kontakcie z wyobraźnią, to wyobraźnia zawsze zwycięża.