Pole.
Na polu krzyż.
Krzyż wyciosany z rozhulanego paradoksu.
Na krzyżu rozpięte Życie.
Życie woła uporczywie.
Próbuje przywołać swoją przyjaciółkę - Codzienność.
Codzienność z przybitą tabliczką "niedoszła uciekinierka".
Codzienność, usiłująca zbiec z cmentarza Normalności,
by
dotknąć Życia.
Komentarze
Witaj Alu. Przegadałaś. Ten
Witaj Alu. Przegadałaś. Ten koncept z personifikacją codzienności, życia i normalności nie jest zbyt wyszukany. Zapis z wielkiej litery tylko nadaje temu zabiegowi wymiaru śmieszności. "Życie rozpięte na krzyżu" brzmi jak wyżyny patosu, a "cmentarz normalności" to paskudna metafora dopełniaczowa. I ostatnia rzecz - jak to jest wołać uporczywie? Można wołać głośno, długo, ba, nawet w niebogłosy, ale uporczywie?
Tym razem słabiutko. Liczę na lepsze, bardziej pomysłowe wiersze. Pozdrawiam.
Paweł Stefanowicz
Dzięki :) Nie sądze, że
Dzięki :) Nie sądze, że przegadałam :) Ilu ludzi, tyle interrpretacji, pozdrawiam :)
ę, interpretacji*
ę, interpretacji*