tęcza zagościła na ścianie przed świtem
z pomocą wysuniętego w geście zapracowania
dziecięcego języka i schowanego przed snem
pod poduszką pudełka świecowych kredek
rysunek trzeba skończyć szybko
ma być gotowy zanim wstaną –
niania śpiąca na tapczaniku naprzeciw
i rodzice pochrapujący po sąsiedzku
ten kolorowy łuk to taka niedzielna niespodzianka -
uwieczniony specjalnie dla nich fragment snu
kadr z sekretnej wizji pięciolatki
barwny kawałek jej duszyczki
rączkę opartą o nocny stolik
uzbrajają w fantazję kolejne świecówki
jeszcze tylko kilka kwadransów lęku
niepewności czy malunek się spodoba...
zamiast zachwytu gniew
poranna dezaprobata z powodu zabrudzenia –
reakcja na dewastację
świeżo odnowionego pokoju
Najnowsze komentarze