Jesteś tutaj

"PODEJRZANA 1" - autorka o sobie i zamiennik wstępu"

Komunikat o błędzie

  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 705 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 706 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 707 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 709 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 711 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 159 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 160 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 161 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 162 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 163 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 164 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 165 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 166 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_settings_initialize() (line 799 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: session_name(): Cannot change session name when session is active in drupal_settings_initialize() (line 811 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
Obrazek użytkownika Gość

UWAGA !!! OD WIOSNY 2008 publikowany tu - w odcinkach - tekst ma swoją wersję papierową. Chętnych do jej posiadania proszę o kontakt e-mailowy pod: ewkakar8@wp.pl

EWA KARBOWSKA
PODEJRZANA

WSZECHSTRONNIE I PERMANENTNIE PODEJRZANA BIOGRAFIA (nie zawsze auto) albo garść tendencyjnie wybranych, choć prawdziwych, epizodów
- mojemu Ojcu, Kazi Szczuce i Tolkowi Murackiemu oraz tym wszystkim, którzy mieli w życiu doświadczenia w jakimkolwiek sensie podobne do moich

Autorka o sobie...
Urodziłam się 26 maja 1960 roku w Sankt-Petersburgu.
W wieku dwóch lat przyjechałam z rodzicami na stałe do Polski.
W roku 1979 zdałam maturę w stołecznym XXIV Liceum Ogólnokształcącym im. Cypriana Norwida, a osiem lat później ukończyłam studia magisterskie w Instytucie Germanistyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Wrodzone kalectwo fizyczne, a zwłaszcza związane z nim istotne kłopoty z poruszaniem się, spowodowało, że chodząc wolniej i mozolniej niż inni czasami zauważałam więcej niż ci wszyscy zapędzeni obok mnie. Łatwiej niż pozostałym było mi przystanąć i posłuchać nawet obcego człowieka, a przystawałam przecież głównie po to, żeby odpocząć... I pewnie dlatego zostałam humanistką.

Zamiennik wstępu, czyli kilka podejrzanych refleksji, także nad sobą

Jenny Fields, matka tytułowego bohatera „Świata według Garpa” Johna Irvinga, uchodzi w swoim środowisku za osobę seksualnie podejrzaną. Przyczyny takiego postrzegania jej przez otoczenie są, powiedzmy, trojakiej natury. Najpierw kobieta postanawia, zamiast ukończyć przyzwoite studia i, co jeszcze ważniejsze, zamiast założyć normalną rodzinę, poświęcić się pielęgniarstwu, a konkretnie mówiąc – głównie pielęgnowaniu żołnierzy rannych podczas II wojny światowej. Potem, na domiar złego, zupełnie dobrowolnie chce żyć samotnie. A to samotnie znaczy dla niej bez mężczyzny (męża, kochanka lub jednego i drugiego).Wreszcie bohaterka pragnie mieć wyłącznie własne dziecko. Aby było ono naprawdę tylko jej, przyszła mama stawia sobie jeden bezwzględnie konieczny, zresztą z powodzeniem zrealizowany, warunek. Obcowanie Jenny z potencjalnym ojcem jej przyszłego potomka sprowadza się do jednorazowego, możliwie „bezkontaktowego” pozyskania nasienia. Z całą resztą kobieta radzi sobie sama, zresztą znakomicie... Ale – jak już się rzekło – odtąd na całe życie przywiera do niej etykietka seksualnie podejrzanej.
Gdy niedawno, pewnie w obliczu narastającej świadomości upływu czasu, to jest perspektywy moich ponad czterdziestu lat, spojrzałam na życie przez pryzmat własnej wrażliwości, ale ponadto oczami Jenny, raptem doszłam do wniosku, że ja też niemal zawsze byłam i często do dziś jestem odbierana przez wielu jako ktoś podejrzany i to znacznie bardziej niż siostra Fields z powieści Irvinga.
Jenny była podejrzana jedynie seksualnie, ja zaś, choć i na tej płaszczyźnie ludzkiej podejrzliwości mam odnotowane swoje doświadczenia, zawsze byłam, a i do dziś bywam, podejrzana „wieloaspektowo”, ot tak, w ogóle, można rzec: wszechstronnie i permanentnie. Po skonstatowaniu tego nagle dla mnie aż nadto oczywistego faktu postanowiłam jednak, iż nie dam się zaliczyć do innej grupy bohaterek powieści Irwinga. Nie mogę mianowicie w obliczu przeżyć, które były moim udziałem, nie tylko dla własnego dobra stać się książkową jamesjanką. Tym, który jeszcze nie przeczytali „Świata według Garpa”, wyjaśniam najkrócej jak się da, że jamesjanki to kobiety, które w geście protestu przeciwko gwałtowi zadanemu innej kobiecie (a właściwie dziewczynce, Ellen James) postanowiły dokonać aktu samookaleczenia, polegającego na obcięciu sobie języka. Czyniły to w odruchu (mądrym czy głupim, to już zupełnie inna sprawa) solidarności z kilkunastoletnią Ellen, której gwałciciele obcięli język po to, aby nie mogła o nich opowiedzieć. Założenie było tyleż okrutne, co bezsensowne, przecież dziewczynka mogła w dalszym ciągu pisać. Tak samo i ja uznałam w pewnym momencie, że to, co spotkało mnie w życiu, choć na szczęście i mimo wszystko ma się nijak do potwornych przeżyć powieściowej Ellen, warte jest jednak upublicznienia. A to naturalnie znaczy, iż nie należy być pseudo jamesjanką i trzeba w końcu przestać milczeć na ten temat. Przede wszystkim chcę pomóc tym, którym dopiero przyjdzie w życiu rozwiązywać problemy podobne do moich, a także pragnę uwrażliwić wszystkich tych, co to nawet nie podejrzewają istnienia złożoności pewnych aspektów ludzkiego życia, jeśli przychodzi je realizować w nie całkiem typowych warunkach.
Postanowiłam więc opowiedzieć to i owo o objawach doznanej, może nie wyłącznie przez siebie, podejrzliwości ze strony bliźnich. Zresztą, diabli wiedzą, może właśnie z chwilą podjęcia takiej decyzji stałam się właśnie jamesjanką, wbrew swoim pierwotnym intencjom. Przecież tak naprawdę ja też nie opowiadam swoich (nie swoich) historii, a tylko je zapisuję. Zupełnie jak moje „bezjęzycze” siostry. Zresztą, mniejsza o to. Tak czy owak, przyczyny tej podejrzliwości rozmyślnie pozostawiam między wierszami, niezłomnie (choć może często i bezzasadnie) ufam bowiem w analityczną siłę intelektu ewentualnego czytelnika.
Na pytanie, o czym właściwie traktuje inspirujący mnie do przemyśleń i zwierzeń „Świat według Garpa”, istnieje dla mnie jedna dosyć prosta odpowiedź.
W gruncie rzeczy jest to powieść o ludzkiej życzliwości. Epizody opowiedziane przeze mnie mówią natomiast nie tylko o niej. To, co staram się przekazać, to raczej historie jej braku. Często, co nie znaczy, że zawsze, brak w nich nie tylko elementarnej ludzkiej przychylności, ale choćby podstawowej tolerancji wobec tych wszystkich i tego wszystkiego, co ośmiela się być w jakimkolwiek sensie różne od tak zwanej normy.
Poniższe „zapiski w formie mieszanej” dedykuję mojemu Ojcu, bez którego, jakkolwiek banalnie to dla kogoś nie zabrzmi, ja naprawdę nie byłabym tym, kim jestem; Kazi Szczuce, której poglądy wprawdzie nie zawsze podzielam, ale dzięki której czuję, że wśród „wszechstronnie i permanentnie podejrzanych” nie jestem sama i której rodzaj intelektu i poczucia humoru są mi bliskie, dedykuję je także Tolkowi Murackiemu, mojemu Przyjacielowi, którego wrażliwość, poezja i życzliwość podtrzymują mnie po wielokroć lepiej niż moje kule, choć on sam nie zawsze o tym wie oraz tym wszystkim, którzy przynajmniej czują podobnie jak ja. Do tych zaś, którzy żyją i czują dokładnie odwrotnie... nie, do nich nic.