poniedziałek – to te troskliwie matczyne
z możliwością powtórki
przez sporą część życia
wtorek – nowe te przedszkolnie nieporadne
akt tyleż groteskowy
co – na szczęście – nie domagający się bisów
środa – czas na inne nastoletnio – głupie
z pierwszym smakiem
pornograficznej pożądliwości
czwartek – teraz liryczne
odważni mówią że dojrzałe
jak pierwsza – a może już ostatnia prawdziwa miłość
piątek – pora tego małżeńskiego
najpierw głodnego, potem prokreacyjnego
wreszcie błogosławionego rutyną
sobota – moment słodkich bo nielegalnych skoków w bok
prawie jak w wieku pięciu lat
tyle że więcej przy tym strachu, ale lepsze kryjówki
niedziela – nabrzmiały ostatecznością
lekko chłodny
pocałunek śmierci
Najnowsze komentarze