Widzę gdy pochyla
Się, nad biurkiem.
I wypełnia prostokąty.
Przy tych swoich wierszach,
Codzienności
Nad ranem, zawsze
O tej samej porze,
Siada w fotelu
I ogląda bajki o…
Na śniadanie.
W drodze do pracy,
Przypomina sobie,
Tylko o tym, co
Koniecznie ma
Zapomnieć.
Nie pamięta, w pracy,
Tak po prostu od
Niechcenia, w domu
Zrzuca płaszcz
Zapominania.
I co dzień, wymadla
Okrąg czasu,
Żeby tylko mógł
To zmienić i pamiętać.
Raz kolejny.
Człowiek taki, bezsensowny
Au revoir.
Chce, by lekko niosła ziemia.
Do widzenia.
Najnowsze komentarze