Jesteś tutaj

O poezji ogólnie

Komunikat o błędzie

  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 705 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 706 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 707 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 709 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 711 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 159 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 160 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 161 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 162 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 163 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 164 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 165 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 166 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_settings_initialize() (line 799 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: session_name(): Cannot change session name when session is active in drupal_settings_initialize() (line 811 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
Obrazek użytkownika zardzewialy

O poezji ogólnie.

W ramach pierwszego, chociaż nadal nie jestem pewien czy jedynego, tekstu w tym serwisie postanowiłem wyżalić się odrobinę i podzielić refleksjami na temat generalnie pojętej poezji. Na początek odrobina wrażeń z innego serwisu, którego nazwy wymieniać nie będę by przypadkiem nie wyszła z tego kryptoreklama.

Poezja powszednieje i niestety jak każda rzecz produkowana masowo traci przez to na jakości. Łatwość publikacji swoich prac w internecie sprawiła iż pisanie tekstów czy to z dziedziny prozy, czy poezji generalnie wpadło z stan nazywany potocznie modą. Każdy chce pisać i każdy próbuje swoich sił na tej arenie, a ponieważ i krytykę takich prac udostępniono osobom kompletnie nie oczytanym i nie rozeznanym w dziedzinie poezji niejednokrotnie nawet najgorsze ochłapy spotykają się z przylaskiem publiki. Niestety niemiłym efektem tej mody jest irracjonalne niemalże podejście młodych twórców przekonanych o swojej wartości. Grafomania w najgorszym wydaniu staje się teraz rzeczą równie normalną i codzienną jak zakładanie rano skarpetek i oddychanie.

Grafomania niestety mimo iż z definicji jest tylko umiłowaniem pisania popychających ludzi do nadmiernej opisowości i przesadzonego rozwijania prostych elementów ewoluuje. Nowe formy jakie pojawiają się z mojego punktu widzenia, niestety coraz częściej, to grafomania przez ignorancję. Nikt już tak naprawdę nie zna pojęcia warsztatu za wyjątkiem coraz mniejszej grupy proporcjonalnie w rosnącej rzeszy zapalonych do pisania. Niejednokrotnie spotykałem się z podejściem kiedy przekonani już przez innych iż praca jest słaba młodzi "poeci" najzwyczajniej po prostu ruszali do następnego tekstu z nastawianiem "może tym razem wyjdzie lepiej" kompletnie nie zwracając uwagi na edycję, czy chociażby zapoznanie się z komentarzami osób od dłuższego czasu zajmujących się krytyką, czy pisaniem poezji.

Motywem przewodnim stało się "pisanie dla samego siebie" i to odbiorca, czytelnik, jest tą złą i nie mającą racji stroną w sporze o to czy coś jest "dobre" bądź też "złe".

  • Teoria literatury.
  • Wyżej wymienione pojęcie stało się w ostatnich czasach pojęciem niemalże abstrakcyjnym i znaczna większość "piszących" szczątkowe informacje o literaturze zna ze szkoły. Oczywiście znajdują się także rodzynki studiujące na kierunkach humanistycznych, gdzie nierzadko znajomość pojęć jest wymagana, jednak nawet tam są to pojęcia podstawowe, lub przewodnie w danym okresie czy tematyce/estetyce. Jak wiele osób potrafi zdefiniować ruch "Je ne sais quoi" jako pojęcie literackie i w dodatku rozumie ideę opracowaną dla wyrażenia niemożności opisania piękna określonego zjawiska czy obiektu. Niewiele osób zna też pojęcie sylabizacji, albo pracę nad rytmiką przez co wiersze coraz częściej wyglądają jak zlepki przypadkowo rzuconych tekstów, luźnych myśli albo mniej lub bardziej chaotycznie spisana pionowo wypowiedź.

    Lista zakupów, to coraz częstsze w moim przypadku skojarzenie podczas wertowania kolejnych to tekstów moich rówieśników, a lat mam zaledwie dwadzieścia.

  • Wymieranie gatunków.

    Znakiem rozpoznawczym naszych czasów jest tak zwany wiersz wolny, postmodernizm pełną gębą można by powiedzieć, gdyby nie fakt iż jest to tylko i wyłącznie próba ukrycia własnej niewiedzy, albo też ucieczka od zadań odrobinę trudniejszych. Bardzo rzadko można spotkać dziś osobę starającą się napisać sonet, czasem spotyka się fraszki albo miniatury literackie jako iż są to najłatwiejsze do "wpasowania się" formy. Trudniejsze jednak pozostaje trzymanie się jakichkolwiek zasad liryki, niezależnie czy mówimy tutaj o szlifie rymu, czy omawiamy rytmikę. Każdy wiersz w zasadzie ma swoje przesłanie i niekiedy bliski jest ujęcia w ramy jednego z gatunków lirycznych, co niestety rzadko dochodzi do skutku jako iż autor nawet nie ma pojęcia iż tworzy podobnie na przykład do sonetu, czy może zbliża się formą, treścią albo układem sylab akcentowanych do jakiegokolwiek innego gatunku.

    Wszystko przypomina prawo, którego nieznajomość nie chroni przed konsekwencjami. Poezja i twórczość wrzucana na siłę do worka liryki coraz częściej staje się pospolitym blogiem, gdzie bardziej liczy się pokazanie własnej wyobraźni. Wyszukane metafory i karkołomne ewolucje z wykorzystaniem wszystkich znaków interpunkcyjnych bardzo często nie wnoszą niczego do wiersza, nierzadko rujnując odbiór i tak bardzo ubogiej treści, jaką wpleciono w wersy. Niestety treść, wnioski po przeczytaniu i czytelnik do jakiego kierowany jest wiersz coraz częściej spadają na drugi plan. Poezja umiera, a wiersze stają się tylko masowym bełkotem coraz bardziej podobnym jeden do drugiego.

    Warsztat, praca i jeszcze raz praca nad tekstem - dzisiaj towary deficytowe, zatem proszę każdego o pobudzenie ciekawości po przeczytaniu tego skrawka pseudo publicystyki i zastanowienie się, powrót do własnych prac, albo wyjście do książek leżących być może u rodziców, dziadków na półkach. Literatura nie istnieje od wczoraj i nie od wczoraj pisano o jej zarysach, a nawet z najprostszych opracowań można się dowiedzieć więcej niż z całych stron komentarzy znajomych i godzin lekcji w szkole, czy na studiach,

    Pozdrawiam wszystkich zapalonych do pisania.

    Temat odkopany z archiwum. Pozycja prawie obowiązkowa :)
    Sisey

  • Obrazek użytkownika grzeleszka

    "Warsztat, praca i jeszcze raz praca nad tekstem- dzisiaj towary deficytowe"
    Zgadzam się z Tobą, że wobec możliwości i łatwości publikacji, ilość, czy raczej mnogość nieprofesjonalnych- pozbawionych znamion warsztatu prac może sprawiać wrażenie zalewu "grafomańskimi wyczynami". Pewnie dla kogoś, kto poważnie myśli o swojej twórczości, doskonali ją według przyjętych i uznanych zasad, ten "masowy bełkot" bywa deprymujący, co więcej może uwłaczać samemu pojęciu poezji i nosić znamiona braku szacunku dla wielowiekowego dorobku w tej dziedzinie.
    Popatrzmy jednak na to z innej strony. Mimo, że strony internetowe pod wspólnym tytułem "Poezja" umożliwiają "masówkę", to dla części "tworzących" bywają przysłowiowym światełkiem w tunelu". I to światełkiem wielowymiarowym, bo z jednej strony będącym szansą dla tych wszystkich, którzy posiadają potencjał, zdolność refleksji i chęci przyjmowania dobrych rad, a z drugiej strony światełkiem- światłem bijącym po oczach, wymuszającym rezygnację z podjętych wysiłków, uświadamiającym jednak brak predyspozycji.
    Ja "tworzę" z "przymrużeniem oka ", zarówno dla własnych poczynań jak i dla opisywanych sytuacji i rzeczywiście lepiej czułabym się w dziale nazwanym "po imieniu". Świadomość braku wystarczających predyspozycji, a i czasami własnej ignorancji wobec poważnych zasad literackich daje mi jednak ten "komfort", iż uśmiech pobłażania spowodowany treścią czy formą mojego utworu nie jest dla mnie zaskoczeniem! Pytanie tylko, czy ten fakt daje mi prawo do "tworzenia"? Czy moja świadomość nie staje się paradoksalnie wspomnianą przez Ciebie ignorancją?
    Pozdrawiam serdecznie.

    Obrazek użytkownika zardzewialy

    Świadomość braku predyspozycji to pierwszy krok do tego, aby przekonać się co trzeba podszlifować i w jakim kierunku się poprawiać. Oczywiście, że można "wiedzieć ze nic się nie wie" i nic z tym nie robić, jednak zdecydowana większość po zauważeniu własnych braków stara się je nadrobić,, bo taka jest natura ludzka a tym bardziej natura ludzi ambitnych i mierzących wysoko. Innymi słowy jeśli ktoś chce pisać po to aby faktycznie stworzyć coś wartego uwagi i krytyki, to mimowolnie za każdym wytkniętym błędem będzie podejmował pracę nad swoim stylem, będzie "uzupełniał warsztat" można by rzecz o kolejne narzędzia jakimi jest wiedza.

    Jeśli natomiast jakaś osoba tworzy tylko i wyłącznie po to aby móc powiedzieć o sobie jako osobie piszącej, wtedy faktycznie może mimo świadomości swoich słabych umiejętności stać się ignorantem. Taka osoba przecież nie celuje w stworzenie czegoś dobrego, nie celuje w wiersz, ale w proces jego powstawania. Jeśli celem jest "robienie", a nie "produkt końcowy" to można śmiało powiedzieć o ignorancji.

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Moje prace : zardzewialy.digart.pl

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Obrazek użytkownika grzeleszka

    "Wiem, że nic nie wiem"

    To stwierdzenie, a raczej myśl nie ma nic wspólnego z rzekomą "płycizną", czy też spoczywaniem na "laurach własnej niewiedzy". W moim odczuciu, jest ono takim punktem w świadomości, który umożliwia efektywną pracę nie tylko nad "warsztatem", ale przede wszystkim nad samym sobą. Istnieją również "okoliczności", w których świadomość własnej "niewiedzy" staje się najwłaściwszą z dróg ku rozwojowi. Jako, że może brzmieć to nieco enigmatycznie, postaram się ująć to w pewne ramy.
    "Nasza" strona odwiedzana jest przez wielu młodych, wrażliwych, zapalonych "laików warsztatowych". W procesie kształtowania w młodym człowieku pozytywnych postaw bierze udział pewien zespół oddziaływań- swoista "pula" bodzców emocjonalnych, społecznych itd. "Sucha wiedza warsztatowa" sprawdza się, jako przekaz w stronę człowieka w pełni dojrzałego, przygotowanego emocjonalnie na gorzką krytykę, bo w dużym stopniu świadomego swych możliwości i ograniczeń. Młoda i wrażliwa psychika, ze swej natury "buntuje" się przeciwko "mentorstwu merytorycznemu". Krytyka podana w takiej formie bywa mało konstruktywna. Dlatego wielowymiarowość działań( nawet w zwykłym komentarzu) jest ważna dla pobudzenia myślenia refleksyjnego, a co za tym idzie realistycznego spojrzenia na własne niedoskonałości, co z kolei skutkuje chęcią ich nadrobienia. Z punktu widzenia psychologii działania jednokierunkowe w przypadku kształtowania postaw u ludzi młodych nie sprawdzają się, zwłaszcza, gdy "dryfują " w stronę " nauk z pozycji lepszego", złośliwych komentarzy itp. Stają się za to "zapalnikiem" utarczek słownych noszących tytuł OBIEKTEM "DYSKUSJI" STALISMY SIĘ MY SAMI A NIE PROBLEM CZY SPRAWA WYMAGAJĄCA WYJAŚNIENIA. W konsekwencji złe emocje są eskalowane i utrudniają dalsze działania.
    Zaznaczam, że jest to jedynie mój punkt widzenia, a udowadnianie wyższości pobłażania nad innymi metodami nie jest moim celem. Mówię jedynie o potrzebie łączenia pewnych odziaływań w całość, która dopasowana jest do potrzeb jednostki. To bywa bardzo skuteczne.

    Ambicją moją jest rozwój bardziej w kierunku zrozumienia ludzi, stosunków między nimi panujących, praw i uwarunkowań generujących ich postępowanie. Dość często te wszystkie zgłębiane przeze mnie relacje jawią mi się niczym odbicie "w krzywym zwierciadle". Jest to impulsem do powstawania tzn "produktów ubocznych" mojej "podróży". Jeśli ten "produkt- utwór" jest z "materiału ekologicznego", a co więcej można go "ponownie wykorzystać", to jestem z niego zadowolona. Sam proces "tworzenia", jako pośredni między produktem a refleksją jakoś mi umyka, zaś nazywanie siebie osobą piszącą nie jest moją ambicją. To tyle z definicji (takiej na dzień dzisiejszy) :-} Pozdrawiam.

    Obrazek użytkownika zardzewialy

    Pierwsza myśl: Przerost formy nad treścią w tym komentarzu :D
    Może faktycznie coś w tym jest, ale faktycznie Twoje spojrzenie jest bardzo subiektywne. Młody człowiek nie jest z definicji człowiekiem od razu zbuntowanym przeciw wszystkiemu. Butn owszem występuje i każdy w młodym wieku sprzeciwia się i odrywa od tego czy owego, jednak nie jest zasadą iż wszyscy buntują się przeciw wszystkiemu. Mentalna anarchia jest utopią równie wielką jak samo pojęcie totalnej anarchii.

    Mam przedziwne wrażenie iż nie do końca w ogóle zrozumiałaś o co mi chodziło. Nie mam zamiaru nikomu mówić aby robił coś tak czy inaczej, nie chcę nikogo nakłaniać do tego czy innego, a jedynie stwierdzam fakt iż (w przeogromnym uproszczeniu) jeśli coś robimy źle, to o wiele łatwiej jest zacząć samemu szukać powodów czy to w literaturze fachowej, czy podobnym źródle niż dopytywać się innych co nie pasuje.

    Cały mój tekst jest skierowany do ludzi w formie własnej refleksji i rzuconych na boku sugestii w ramach uzupełnienia treści, a nie apelem i nawoływaniem do przesiadywania nad słownikami pojęć literackich i opracowań gatunków. Jedynym celem jest wywołanie u kogoś myśli na przykład "może ma rację", albo "może faktycznie warto by było czasem gdzieś zajrzeć". Nie mam zamiaru jednak nawet ryzykować stwierdzenia iż każdy musi tak pomyśleć, to jedynie cicha nadzieja.

    I zapewniam iż nawet sucha "warsztatowa" wiedza może trafić do młodego człowieka, wystarczy chcieć się rozwijać a nie tylko rozpisywać.

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Moje prace : zardzewialy.digart.pl

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Obrazek użytkownika grzeleszka

    Mówią, że pierwsza myśl bywa najbliższa prawdy ;-D.
    Niemniej moją intencją nie było udowadnianie pozytywów zjawiska mentalnej anarchii (nie o to szło). Moja wypowiedz nie była również wymierzona w Twoje poglądy i racje- ja Ciebie doskonale zrozumiałam, a Ty moje słowa odebrałeś zbyt osobiście. Mój tekst, podobnie jak Twój także ma FORMĘ ;-D refleksji, choć on sam nosi znamiona subiektywizmu i pewnie zbyt mocno odbiega od wąskiego wycinka dyskutowanego tematu (czy pewnego problemu). Nie dziwi mnie fakt, że miałeś wrażenie pt. O CZYM ONA DO MNIE ROZMAWIA???, zwłaszcza jeśli nie potraktowałeś tekstu z odpowiednią dozą dystansu. No nic, nie będę się dalej rozpisywać ;-}
    Pozdrawiam i niech MUZA POEZJI zawsze mocno trzyma Cię za rękę
    :-} :-D

    Obrazek użytkownika zardzewialy

    Zdaje się iż po prostu za bardzo pogubiłem się w gąszczu cudzysłowów i z niedopowiedzenia przez nie całkiem zrozumienie doszliśmy do etapu, gdzie w zasadzie zacznie się dyskusja o tym kto kogo bardziej nie zrozumiał. ;)

    Na szczęście dystansu jeszcze mi nie brakuje i nawet jeśli moje odpowiedzi czasem zdają się sztywne, to sztywne nie są z założenia. Do wszystkiego podchodzę z pewną rezerwą, jakby marginesem błędu na moją złą interpretację czy niejasny przekaz, oraz takie same "przygody" z drugiej strony.

    Wszystko jakby cytując Nabokova "rzeczywistość to jedyne słowo, które ma sens tylko gdy otaczają je cudzysłowy", a że w rzeczywistości zawiera się wszystko to i nic całkiem poważnie traktować nie można. ;)

    Pozdrawiam :)

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Moje prace : zardzewialy.digart.pl

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Obrazek użytkownika superuser

    Proszę bez obrazy
    ten wierszyk
    przeczytać
    Sztuka dla sztuki
    próżnością trąci
    lepiej niech tu trochę
    zabawy zagości.
    Sztywny przedmówca
    i sztywna publika
    to jak na cmentarzu
    pogrzebu muzyka

    Ps.Każdy czyta jak
    mu serce tyka:)

    UWAGA: Oryginał napisał Numericon. Nie ma technicznej możliwości by usuniętego autora wpisać jako twórcę. Stąd ten zabieg.

    Sisey

    Obrazek użytkownika grzeleszka

    Złapmy się za ręce
    utwórzmy kółeczko
    rymujmy na prędce
    przechodnią pałeczką
    I tak jak w sztafecie
    w dłoń już niecierpliwą
    chwytajmy cel- metę
    "Poezję szczęśliwą"!!!

    Obrazek użytkownika Dariusz Czubiński

    Nareszcie! Dyskusja o poezji - tego właśnie brakowało.
    Masz rację bolejąc nad zalewem nędznych wytworów. Nie dotyczy to jedynie poezji, choć tu szczególnie kłuje w oczy. Myślę, że to z powodu powszechnego upadku jakości. Skończyła się era dążenia wzwyż, poszukiwania lepszego. Lepsze zostało wyparte przez wystarczające, a to z kolei przez zastępcze. W kolejce czeka już pozorne. Autorzy przypominają łucznika, który najpierw strzela a potem domalowuje tarcze. Dzieła nie są w stanie obronić się same, dorabiane na siłę wyjaśnienia są dłuższe od samych dzieł. Licentia poetica mylona jest z bezczelną obroną bylejakości, trwaniem w błędzie (ortograficznym!) z tępym uporem. "Ideę opracowaną dla wyrażenia niemożności opisania piękna określonego zjawiska czy obiektu" uważam za przykład usprawiedliwiania własnej niemożności przez podniesienie jej do rangi reguły.
    Co do wiersza wolnego - nie upieram się przy rymach, to zdolność wrodzona, pokrewna talentowi muzycznemu. Komu nie jest dane niech pisze na biało, w końcu rym jest wynalazkiem znacznie młodszym niż poezja. Większy problem z tymi, którzy usiłują mimo wszystko.
    Jesteś zarejestrowany na gmailu od 35 tygodni i niczego dotychczas nie opublikowałeś. Rozumiem, że jesteś Czytelnikiem. Witam Cię tym radośniej, bardzo brakuje wyrobionego czytelnika. Mając Cię w pamięci będę się bardziej starał.
    Mam pomysł: spróbuj opracować kilka rad dla początkujących, rad absolutnie podstawowych, coś na kształt ostrzeżeń przed kardynalnymi błędami. Może inni się przyłączą?
    DC

    DC

    Obrazek użytkownika zardzewialy

    Piszesz
    "Ideę opracowaną dla wyrażenia niemożności opisania piękna określonego zjawiska czy obiektu" uważam za przykład usprawiedliwiania własnej niemożności przez podniesienie jej do rangi reguły.

    Mam wrażenie iż nie do końca rozumiesz całe pojęcie. Nie chodzi tutaj o niemożność. Cała idea polegała na ujęciu w słowa przetłumaczalne jako "nie wiem co/nie wiadomo co" rzeczy których nie da się wychwalić we wszystkich znanych językach wszystkimi znanymi słowami. Idea tego pojęcia polegała na stworzeniu "stopnia wyższego stopnia najwyższego" nie poprzez dalsze stopniowanie czy metafory, ale proste stwierdzenie iż orzeczenie o nie opisywalności samo w sobie obrazuje jak wspaniałe coś jest. Nie rozumiem jaka jest tutaj niemożność podniesienia do rangi reguły czegoś co jest w zasadzie kwestią indywidualnego odbierania piękna i pojmowanie tej koncepcji zależy tylko od poczucia własnej estetyki każdego z odbiorców wiersza w którym się tego złapano. Trudno zamienić w regułę coś co jest pojęciem względnym do bólu.

    No ale nie o tym miało tutaj być i pojęcia sprzed dziesiątek i setek lat w zasadzie powinno się zostawić w spokoju, bo skoro do dzisiaj zostawiono wszystko jak było to zapewne nie da się wiele zrobić aby dzisiaj nagle się udało ;)

    Wiersz wolny - dla mnie jest to rzecz nie całkiem możliwa do podpięcia pod jakikolwiek gatunek, bo mamy wiersze wolne cytujące, oparte na cytatach i przetwarzaniu innych wierszy, mamy wiersze z okropnie dziwną wersyfikacją natomiast treścią łatwo można by je przypisać pod to czy tamto... nie przepadam za nimi jako określeniem gatunku. Tak, wiersz wolny to wiersz wolny ale w zasadzie można by to uznać za poligon w którym rodzą się nowe formy i sprawdzane są "prototypy" do niczego innego moim zdaniem nie jest to określenie potrzebne.

    Na koniec : nie jestem czytelnikiem. Piszę od dawna i od dawna komentuję i sam szlifuję swoje teksty. Z czasem zauważyłem tendencję do wyzbywania się pewnych niebezpiecznych czy głupich zagrań i teraz staram się zwracać uwagę innych na te zagadnienia. Natomiast poradnika do pisania poezji nie da się napisać. Poradnikiem są komentarze w których ktoś konstruktywnie stara się poprzeć lub podważyć sens tego czy innego elementu tekstu, brakuje jedynie nazywania rzeczy po imieniu. Kto wie co to średniówka, jeśli nie powie mu się bezpośrednio iż to na przykład właśnie ona kuleje w wierszu? Usłyszy/przeczyta tylko "coś nie tak z rytmem" i w zasadzie nie będzie wiadomo w jakich dziedzinach szukać sposobów poprawy. Takich rzeczy można mnożyć bez końca, zatem polecam każdemu po prostu uprzedzić fakty i poczytać od czasu do czasu o tym czy innym z dziedziny pojęć literackich, środków stylistycznych itd.

    W podpisie jest też adres moich prac.

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Moje prace : zardzewialy.digart.pl

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Obrazek użytkownika bajka

    ...Miło mi Cię tu powitać: dołączam swoje trzy grosze do słów uznania Dariusza. Dzień dobry, Zardzewiały(ly). Basia

    "Nikt nie zna ścieżek gwiazd. Wybrańcem kto wśród nas?"

    "Nikt nie zna ścieżek gwiazd. Wybrańcem kto wśród nas?"

    Obrazek użytkownika zardzewialy

    Również witam i witam wszystkich innych na tyle niezdrowych na umyśle aby przebijać się przez wszystkie moje wypociny oparte przecież na wcale nie tak długim doświadczeniu. Uznanie mi się nie należy specjalnie wielkie. Ja jedynie staram się zwracać uwagę na pewne rzeczy, a od autorów i ludzi "piszących" zależy czy wezmą sobie spostrzeżenia do serca czy też pozostanie to dłuższą i bardziej przynudzającą ciekawostką.

    Dzień dobry, a raczej dobry wieczór Basiu :)

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Moje prace : zardzewialy.digart.pl

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Obrazek użytkownika Agape

    "Zapukał ktoś...
    To do mnie gość?!"

    Witaj Zardzewiały!
    Całkowicie się z Tobą zgadzam. Myślę, że powszechnie panująca "samowolka poetycka" spowodowana jest faktem, że ludzie trzymają się kurczowo zasady "pisać każdy może", jednocześnie usprawiedliwiając swoje błędy, niepowodzenie, czy brak jakiegokolwiek talentu właśnie tą zasadą. Przyznam, że po przeczytaniu Twojego komentarza sama zaczęłam się zastanawiać nad swoją grafomanią (nigdy nie nazywam tego, co piszę "wierszami", to przyjdzie z doświadczeniem, mam nadzieję). Wspomnianej samowolki nie brakuje w moich tekstach, usprawiedliwiać się nie będę, choć nasuwa się kilka argumentów, po porostu popracuję nad już napisanymi tekstami. Jest to wyłącznie Twoja zasługa.
    Jednocześnie wtrącę swoje grosiki. Od dawna irytuje mnie wręcz niestosowanie znaków interpunkcyjnych. Owszem w niektórych wierszach to zabieg zrozumiały, a może nawet pożądany. Czasami odnoszę jednak wrażenie, że ludzie mają problemy z "interpretacją" własnych wierszy (jakoś trudno mi ująć to inaczej, brakuje słów), czy nie wiedzą do końca co chcą tak na prawdę przekazć i rezygnują z kropek, przecieków, wielkich liter itp., pozostawiając czytelnikowi całkowitą dowolność interpretacji. Czasami odczytuje to jako akt desperacji. Nie można powiedzieć za dużo, czasem warto nie dopowiedzieć.
    Wiadomo, że nie można powiedzieć, że znaki są obowiązkowe, czy zakazane, nie. Ale chcę zwrócić uwagę na rozważne ich stosowanie lub unikanie oczywiście. Jedna kropka czasami może zupełnie zmienić przesanie wiersza, a skoro poeta ma możliwość dania wskazówek czytelnikowi co do interpretacji, to myślę, że warto ją dać:-) Ostatni grosik: mówiąc, czy raczej pisząc kolokwialnie, nie trawię nadużywania wielokropków, czasem lepiej z niego zrezygnować niż nieodpowiednio użyć.
    Serdecznie pozdrawiam (ze szczególnym naciskiem na miłośników Steda;),
    Agape.

    Obrazek użytkownika zardzewialy

    Interpunkcja, lub jej brak to raczej kwestia umowna. Autor czasem zapewne chciałby pozostawić czytelnikowi wolną rękę w intonacji, generalnie odczycie wiersza. Ja osobiście uważam jednak iż z takiej opcji mogą korzystać tylko osoby piszące albo bardzo zrozumiale i trzymają się określonego, własnego stylu (dzięki czemu dużo łatwiej jest się czytelnikowi po przeczytaniu innych wierszy połapać), albo osoby piszące w sposób bardzo prosty i logicznie układając tekst.

    Znaki przystankowe z kolei wcale nie muszą być tak demonizowane. Bardzo łatwo naprowadzić czytelnika na określony tor poprzez wymuszenie pauzy przy ważnym fragmencie, czy przejście do innego wersu przerzutnią tak, aby całość mimo wersyfikacji przeczytano jednym tchem (czy to dla połączenia wersów z potrzeby, czy dla jakiegoś określonego efektu).

    Jeśli zaś chodzi o "wielkie litery" moim zdaniem nie są one tak istotne w wierszu jak by się mogło zdawać. Interpunkcja jako taka odgrywa o wiele ważniejszą funkcję, a jako iż w wierszu w zasadzie nie da się wyróżnić zdania, a już tym bardziej zdań złożonych itp. (jedynie wersy i strofy, a i to nie zawsze jest takie proste) nie można mówić o "wielkich" bądź "małych" literach. Odczyt litery nie jest warunkowany przez jej rozmiar, ale przez interpunkcję i to jest moim zdaniem o wiele ważniejsze.

    Oczywiście interpunkcję można też zastąpić dobrą wersyfikacją, ale to już moim zdaniem rzecz na wiele większe doświadczenie. Ja piszę głównie z interpunkcją, ale bez wyróżniania tekstów kapitalikami czy wersalikami, czasem zdarza się co najwyżej kursywa. Mimo wszystko każdy ma na pewno własne zdanie, co nie znaczy iż dyskutowanie o wielkości liter jest warte świeczki, bo moim zdaniem nie jest. :)

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Moje prace : zardzewialy.digart.pl

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Obrazek użytkownika Sabcio

    Witaj Zardzewiały :)

    Zaintrygowana Twoją wypowiedzią, od razu wzięłam ją sobie do serca.

    Dziś trochę szukałam czy coś jest w necie, tak na szybko - dla zapracowanych ;)
    No i nie każdy jest jeszcze młody... (mówię o sobie :))

    I znalazłam

    http://www.sdk.waw.pl/poezja/porady.html

    Co o tym sądzicie Kochani?

    A to już jako wręcz żart... wpisałam w Google "wyszukiwarka rymów" tak dla zabawy i wyskoczyło... ku mojemu totalnemu zaskoczeniu...

    http://www.rymy.net/

    Pozdrawiam :)

    Obrazek użytkownika zardzewialy

    Pierwszy z linków faktycznie może odrobinę naprowadzić, ale w zasadzie nie pada tam zbyt wiele nad stwierdzenie iż powinno się pisać stale, szlifować i uczyć. Zauważam, że w każdym z tamtych tekstów w zasadzie pada to samo stwierdzenie, po części też pokrywa się to z moim tekstem. Pisze się dla coraz lepszych tekstów, a nie dla faktu pisania czy jako odreagowanie.

    Drugi link pozostawia wiele do życzenia moim zdaniem, bo wyszukiwanie jest mechaniczne w zasadzie w oparciu tylko o znaki występujące w wyrazie. Nie odrzuca ten system słów kompletnie inaczej intonowanych, nie oddziela wymowy miękkiej od głosek twardych tak, żeby jakoś zgadzały się akcenty itd. Oczywiście jeśli ktoś przysiądzie, odrzuci tak zwane rymy "częstochowskie" i przekopie się przez resztę w poszukiwaniu odpowiednio intonowanych wyrazów to tak, może się to zdać przydatne jednak nadal nie znajdzie ten prosty "szukacz" tak subtelnych powiązań jak brzmiące podobnie lub prawie identycznie głoski zapisywane jako dwa osobne wyrazy (w odczycie z reguły czytane jednym tchem, płynnie) lub w podobnych sytuacjach.

    Generalnie popieram czytanie tekstów jak z linka 1, natomiast link 2 zdecydowanie omijałbym , chyba że w akcie twórczej desperacji ;)

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)

    Moje prace : zardzewialy.digart.pl

    "Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż to są wielcy wielbiciele i Strzały tęsknoty na brzeg przeciwny."
    (Friedrich Nietzsche)