jeśli dotyk może ciąć niczym brzeszczot
obudzimy demony nieumarłe
posuwając się dalej niż do pieszczot
które z dłoni już twoich dawno zdarłem
zamiast z nożem odtąd żyć na swym gardle
może lepiej go w mej piersi zatopisz
przecież bramy już do piekieł otwarłem
mogę tylko wziąć cyjanek i popić
wtedy jednak pochowany pod murem
na niczyją nie zasłużyłbym pamięć
lepiej krwi mej więc uwolnij purpurę
zanim wyschnie w kałamarzu atrament
Najnowsze komentarze